Środowiska wykonawczego: 120 Min
Goniła mnie nadgodzina i jechałem ostatnim pociągiem... Moja żona mogła się czegoś spodziewać, kiedy weszła do pokoju swojej koleżanki z pracy. Moja depresja nie rośnie, moja pensja jest niska, a żona traktuje mnie chłodno... Byłem bardzo wdzięczny Limie za zachętę i pochwały. "Patrzyłaś na swoje, niegrzeczna! - Straciłem pokusę chłodzienia klatki piersiowej i pita pośladków i wyciągnąłem rękę, wiedząc, że to oszustwo. - "Zawsze cię lubiłem" - Szybująca w nagłym wyznaniu, przegrywająca z prowokacją zazdrosnej Rimy i zdradzająca strzał waginalny.