Środowiska wykonawczego: 150 Min
Pewnego dnia na spotkaniu stowarzyszenia sąsiedzkiego, w którym uczestniczyłem z moją żoną Sorą, poruszono kwestię wymiany zdań. Myślałem, że będzie to trudne, ale przewodniczący Ozawa i oficerowie zgodzili się na propozycję obozu Sory i postanowiono utrzymać obóz z hukiem. A w dniu obozu miałam mu towarzyszyć, ale odkryto błąd w pracy i musiałam iść sama. Myślałem, że w obozie weźmie udział wiele osób, ale z jakiegoś powodu wydawało się, że w sumie były tylko cztery osoby, w tym Sora i prezydent.